sobota, 3 października 2015

Rozdział 5

Niall zaparkował pod domem Liama. Wytarłam łzy.
-Dziękuję Ci Niall. I przepraszam, że musiałeś to oglądać
-Nie ma sprawy. I nie musisz przepraszać. chciałem Cię zapytać czy Amelia wyjechała przeze mnie?
-Nie Niall. Wyjechała do cioci. A jak było na randce?
-Dobrze. Wiesz myślałem, że wyjechała przeze mnie, bo ją pocałowałem
-Nie. Pocałowaliście się? To fajnie. Jeszcze raz Ci dziękuję
-Nie ma za co-wysiadłam z samochodu i zapukałam do drzwi. Otworzyła mi Nina
-Co Ty tu robisz?-spytałam oschle 
-Nina kto to?-Liam stanął obok niej-Amal? Co się stało-łzy spłynęły mi z oczy. Liam mnie przytulił.
-Nic się nie stało. Nie będę wam przeszkadzać
-Zaczekaj-Niana złapała mnie za nadgarstek-To nie tak jak myślisz. Liam jest moim kuzynem. W nocy wspominaliśmy dzieciństwo, ale i tak prawie całą noc przegadaliśmy o Tobie. Niestety nie ma gdzie nocować, ale pójdę do swojego pokoju, żeby wam nie przeszkadzać. 
-Liam. Przepraszam-schowałam głowę w zagłębieniu jego szyi. 
-Powiesz mi co się stało?
-Wejdźmy-poszliśmy do salonu. Nina podała mi szklankę wody i tabletki na uspokojenie. Uśmiechnęłam się do niej
-Amal do cholery jasnej powiesz mi w końcu co się dzieję
-Byłam z tatą na obiedzie. W między czasie przyjechałam rodzina chłoptasia mamy. Jak się z nimi przywitałam przyszła Amelia i powiedziała, że musi wyjechać. Potem Louis nazwał mnie kurwą
-Zabije tego gnoja
-Jest starszy od Ciebie
-Trudno, ale pożałuje tego
-Liam uspokój się
-A co twoja mama na to?
-Przyniosła mu lód, bo go pobiłam
-Zasłużył sobie-ktoś wszedł do domu
-Tata-przytuliłam się do niego. Za nim stanęła mama-Co ona tu robi?
-Amal mama Ci wybaczyła, że pobiłaś Louis'ego
-A powiedziała Ci, że nazwał mnie kurwą
-Zabiję gnoja
-No widzisz-Liam spojrzał na mnie, a później na mojego tatę. Chyba pożałował, że się odezwał
-Ty jesteś Liam?
-Spokojnie tato, to jego kuzynka
-Masz szczęście. Wracając do twojego Louis'ego. Jak mogłaś nie zareagować jak nazwał naszą córkę kurwą
-Ona go pobiła
-To nie jest wytłumaczenie. Amal przeprowadzasz się do mnie
-Dobrze tato. Z miłą chęcią. Tylko szkoda mi Lottie
-Amal
-Mamo nie zareagowałaś na to co powiedział. Nie chcę Cię widzieć. Wyjdź stąd
-Amal
-Nie. Już powiedziałam. Nie jestem twoją córką
-Przepraszam-mama wyszła, ledwo powstrzymując łzy
-Chodź Amal idziemy
-Chciałabym tu zostać
-Jesteś tego pewna
-Tak tato
-Dobrze, ale jak coś to dzwoń
-Będę
-Nie radzę skrzywdzić mojej córki
-Nawet nie przeszło mi to przez głowę
-Dobrze. Pa skarbie. Do widzenie-tata wyszedł. Spojrzałam na Liama. Odetchnął z ulgą. Uśmiechnęłam się pod nosem
-Twój tata mnie nie lubi
-Nie prawda. On się po prostu o mnie martwi. Przytul mnie
-Dobrze skarbie-Liam mnie mocno przytulił. Zaciągnęłam się zapachem jego perfum-Głodna?
-Nie, ale chciałabym wziąć kąpiel
-Dobrze. Wiesz gdzie jest łazienka
-Ale z Tobą
-Chcesz wziąć prysznic ze mną
-Tak
-Jesteś na to gotowa?
-Liam my nie będziemy się kochać tylko weżniemy głupią kąpiel
-Dobrze-Liam wziął mnie ręce i zaniósł do łazienki. Całowałam go po drodze. Weszliśmy do pomieszczenia. Liam posadził mnie na pralce. Zaczął mnie całować. Wplotłam palce w jego włosy. Jego przejechał po moim podniebieniu. Ściągnęłam jego koszulkę. On zrobił to samo z moją. Odpięłam mu spodnie, o zaś ściągnął mi stanik. Jego oczy błyszczały. Zeszłam z pralki i ściągnęłam jego spodnie. Uśmiechnęłam się na widok wypukłości w jego bokserkach. Stanęłam i musnęłam jego usta
-Aż tak Cię podniecam?
-Nawet nie wiesz jak bardzo-pocałował mnie. Zdjął moje spodnie razem z majtkami. Złapał mnie za pośladki i lekko ścisnął. Cicho jęknęłam. Liam się uśmiechnął
-Jesteś tego pewna w stu procentach
-W dwustu. Myślisz, że nie widzę  tego w twoich oczach. Zrób to
-Nie
-Liam
-Nie zrobię niczego czego byś nie chciała
-Ale ja chce
-Tylko tak mówisz-wywróciłam oczami. Ściągnęłam jego bokserki. Uklęknęłam przed nim, ale mnie podniósł. Nalał wody do wanny. Zrobił pianę
-Czemu nie?
-Bo teraz ponoszą Cię emocje. Jutro będziesz tego żałować
-Nie będę
-Dlaczego, aż tak bardzo tego pragniesz-Liam stanął przede mną-Powiedz
-Bo wiem..
-Bo wiesz, co?
-Że Ty..
-Że ja, co?
-Chcesz..
-Czego?
-Tego-spuściłam głowę. Liam się zaśmiał
-Chce twojeo szczęścia. Nigdy bym Cię nie wykorzystał, jeśli Ty byś tego nie chciała
-Przecież chciałam-złapał mnie za brodę i podniósł ją tak, żebym patrzyła mu w oczy
-Twoje usta tak mówią, ale oczy nie-Liam mnie pocałował-Kocham Cię-wszedł do wanny-Wchodzisz?-pokiwałam głową i usiadłam między jego nagami. Głowę oparłam o jego tors
-Ja Ciebie też
-Kto to jest Lottie?
-Siostra Louis'ego. Całkiem fajna
-W przeciwieństwie do brata
-Zgadzam się
-Myślałaś, że łączy mnie coś z Niną
-Mhm..
-Moja wariatka-siedzieliśmy w wannie jeszcze pół godziny. Potem Liam mnie umył. Wyszliśmy  z łazienki w ręcznikach. Przed drzwiami wpadłam na Ninę
-Sorry-powiedziałam
-Spoko. A ja was szukałam
-Już znalazłaś. Co chciałaś?-spytał Liam
-Idę spać. A wy nie bądźcie za głośno, bo chcę się wyspać.-moje policzki były czerwone
-Idź już-Nina poszła do swojego pokoju a my do sypialni Liama.
-Dasz mi jakąś koszulkę
-Po co Ci koszulka, skoro możesz spać nago
-A co jeśli Nina tu wejdzie?-Liam zamknął drzwi na klucz
-Już nie wejdzie-ściągnął ręcznik i położył się na łóżku. Przygryzłam dolną wargę-Chodź do mnie-ściągnęłam ręcznik i położyłam się obok niego. Liam przykrył mnie kołdrą a głowę położyłam na jego torsie
-Czy tak będzie już zawsze
-Czyli jak?
-Tak miło. Będziemy leżeć wtuleni w siebie, całować się
-Tak. Tak będzie zawsze. Przeprowadź się do mnie
-Nie wiem Liam. A co z moim tatą?
-Zrozumie. A zresztą miał malinkę na szyi i szminkę na kołnierzyku, więc był z jakąś dziewczyną. A jak się do niego wprowadzisz to nie będzie miał tak dobrze
-Wiem, że był z dziewczyną
-Rozmawiasz z  tatą o seksie
-O wszystkim
-Ale mam nadzieję, że nie powiesz mu, gdy my się będziemy kochać
-Dlaczego?
-Bo mnie zabiję
-Oj nie przesadzaj
-Nie przesadzam
-Dobrze, nie powiem mu
-Dziękuję
-Proszę
-Idź już spać
-Dobranoc Liam
-Dobranoc Amal




PRZEPRASZAM
Początek roku szkolnego to straszny zapierdziel. Mam nadzieję, że mi wybaczycie. Mam plany na to, że w weekendy będę pisać. Trzy blogi jednego dnia a następne trzy drugiego. Myślę, że mi się to uda.
KOCHAM WAS

3 komentarze:

  1. I co ja mam tu więcej napisać jak tylko: super rozdział! Ja kocham sielanki, więc nie będę obiektywna, ale ten rozdział jest zarąbisty! :)
    Joasia

    OdpowiedzUsuń
  2. Jak ja się cieszę, że Amal i Liam wszystko sobie wyjaśnili :) Nie przypuszczałam, że Liam okaże się takim kochanym facetem :)
    Liczę na to, że zbyt szybko autorka tego ff nie popsuje tej pięknej sielanki ;)
    Całuję Lilka ;************************

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach Liam taki słodki. Taki romantyczny. Rozmarzyłam się. Nawet nie wiem co napisać. Chyba tylko daj proszę szybko następny rozdział, bo jestem ciekawa jak to wszystko się dalej potoczy.
    Julka -_-

    OdpowiedzUsuń