Z moich oczu zaczęły spływać łzy. Największa dziwka na świcie napisała
"Dziękuję za wspaniałą noc. Kocham Cię Liam"
Oznaczyła mojego Liam'a. Jak ona mogła napisać coś takiego. Jak on mógł się z nią pieprzyć. A tej suce już nie wystarcza sam Dylan. Jebana szmata. Jak ją tylko zobaczę w szkolę to nie ręczę za siebie. On też niech mi się nie pokazuję na oczy
-Amal kochanie co się stało??-spytała mama
-Nic-pobiegłam do pokoju. Rzuciłam się na łóżku i zaczęłam płakać. Nawet nie usłyszałam jak mama weszła do pokoju. Usiadła na łóżku i zaczęła głaskać mnie po plecach.
-Co się stało??-nic jej nie odpowiedziałam, tylko się do niej przytuliłam. Jestem pewna, że to ją zdziwiło. Po jakiś pięciu minutach spojrzałam na nią
-Przepraszam mamo, za to jak się zachowywałam
-Nie musisz mnie przepraszać. Wiem, że to wszystko jest dla Ciebie nowe. I wiem też, że wolałabyś, żebym była z twoim tatą
-Jesteś szczęśliwa to najważniejsze
-Kocham Cię
-Ja Ciebie też mamo
-A powiesz mi co się stało
-Nie chcę na razie o tym rozmawiać
-Dobrze, ale jak coś się będzie działo to wiesz, że na mnie zawsze możesz liczyć
-Wiem mamo
-Chodźmy na dół
-Tylko się ogarnę
-Dobrze-mama wyszła z pokoju. Otworzyłam szafkę nocną i wyjęłam z niej zdjęcie. Moje i jego. Jak on mógł. I to nie pierwszy raz. Pewnie dlatego nie mógł się ze mną dzisiaj spotkać. Co za frajer jebany. Nienawidzę go. Wyjęłam zdjęcie z ramki i wyciągnęłam zapalniczkę. Podpaliłam to pierdolone zdjęcie. Wyrzuciłam je do kosza. Wytarłam tusz spod oczu. Zeszłam na dół. Przy kuchni poślizgnęłam się. Myślałam, że upadnę na tyłek. Ale się pomyliłam. W ostatniej chwili męskie ręce oplotły moją talię. Spojrzałam na Louis'ego
-Dzięki
-W końcu to przeze mnie się poślizgnęłam, bo potknąłem się o torbę i wylałem picie
-Ale Ty potknąłeś się o moją torbę, więc jednak to moja wina
-Też fakt, ale mogłem bardziej uważać
-To też prawda. A ja mogłam odnieść torbę do pokoju
-Masz rację
-Czyli to jednak moja wina
-Tego nie powiedziałem
-Ale pomyślałeś
-Nie prawda
-Taa..Uważaj, bo Ci uwierzę
-No naprawdę
-Tak jak kochasz moją mamę
-Dobra pomyślałem tak
-Widzisz przede mną nic się nie ukryję, więc uważaj na to co robisz
-Czy Ty mnie straszysz
-Nie, mówię tylko prawdę. A co boisz się mnie
-Nie
-To radzę zacząć-wstałam i z powrotem usiadłam w fotelu-Lottie może powiesz mi coś o sobie
-No okay. Interesuję się kosmetyką, fryzjerstwem i muzyką
-A grasz na jakiś instrumencie??-spytała ją mama
-Coś tam próbowałam na gitarze, ale mi nie wychodziło i zrezygnowałam
-Nie potrzebie. Nie powinnaś narzekać, że idziesz pod górę skoro zmierzasz na szczyt
-To samo Ci mówiłem. A Ty Amal czym się interesujesz??-spytał Louis
-Muzyką, życiem prywatnym Amelii, imprezami i biciem chłopaków, szczególnie takiego jednego. A Ty czym się zajmujesz??
-Ja będę pracował jako nauczyciel w waszej szkole
-Serio?? Nie dość, że będę Cię widzieć w domu to jeszcze w szkole. Naprawdę??
-Tak. Będę zawoził Cię do szkoły
-Nie dzięki. Nie chcę, żeby cała szkoła wiedziała, że pieprzysz moją mamę
-Amal-mamy policzki były lekko czerwone. Lottie uśmiechnęła się a Louis zakrztusił piciem
-No co. Sex to całkiem naturalna rzecz. Ja tam nie wiem o co wam chodzi. No chyba jakoś się urodziłam, więc wiecie. Nie ma co oszukiwać samych siebie. Myślicie, że nie wiem, że już uprawialiście seks. Nie raz jak wchodziłam do domu to was słychać było. Dlatego wychodziła-mama spojrzała na Louis'ego a on na nią. Blef zawsze się sprawdza. Czyli jednak był tu
-Amal wiesz-mama zaczęła się tłumaczyć. Może być zabawnie-Ja i Louis spotykamy się od dłuższego czasu i sama powiedziałaś, że to normalne. Nie wiedzieliśmy, że byłaś
-A wiesz Louis muszę Ci powiedzieć, że musisz być całkiem dobry skoro moja mama aż tak głośno krzyczała twoje imię-ich miny mnie rozwalają. Mam nadzieję, że jeszcze wytrzymam, bez śmiania się, bo chcę ciągnąć tą rozmowę jak najdłużej, bo jest coraz fajniejsza
-No wiesz, twoja mama po rozwodzie nie spotykała się z żadnym mężczyzną i stosunek między kobietą a mężczyzną po tym długim czasie jest jeszcze bardziej pożądany
-Czyli próbujesz powiedzieć mi, że jak już będę miała pierwszy raz za sobą i przez dłuższy czas nie będę się pieprzyć i po jakimś czasie będę jeszcze bardziej tego pragnęła, niż jakbym robiła to ciągle
-Tak. Znaczy mnie więcej o to mi chodzi, bo jeżeli kochasz się z chłopakiem codziennie to później możesz stracić ochotę z seksu
-Aha-coraz trudniej było mi powstrzymać śmiech-No dobra, ale jeśli mama nie wiem jak Ty nie uprawiała seksu przez dłuższy czas od rozwodu z tatą i zaczęła się kochać z Tobą, a że spotykacie się codziennie i mogę się, że się kochacie to znaczy, że niedługo mama straci przyjemność z waszych stosunków
-To nie tak. Są trzy możliwość-zaczęła mama-Jeżeli Ty tego pragniesz to się nie znudzisz, jeżeli twój partner tego pragnie to może Ci się znudzić, ale jeżeli twój partner jest bardzo dobry w te sprawy to Ci się nie znudzi
-Aaa...A jak to jest z seksem przy okresie??
-Amal
-No co?? Muszę wiedzieć takie rzeczy a przy okazji Lottie też się dowie, no chyba, że jest po
-Nie ma. Nie masz prawda??-zapytał ją Louis
-Nie
-No widzisz nie ma. Czy możecie odpowiedzieć na moje pytanie
-Skarbie gdy kobieta ma miesiączkę może uprawiać seks, ale to nie sprawia już takie przyjemność
-Czyli uprawiałaś seks przy okresie??
-No raz z twoim tatą
-Kogo bardziej podnieca orgia mężczyzn czy kobiety-ich miny były cudowne. Już nie mogę. Zaczęłam się śmiać. Oni nie wiedzieli co się dzieję-Żebyście widzieli swoje miny
-Oj Gwen Ty nigdy nie wiedziałaś kiedy Amal blefuje
-Tata-przytuliłam się do niego
-Cześć księżniczko
-Odkąd słyszałeś??-spytałam
-Od samego początku, ale mogę się założyć, że nic nie zrozumiałaś z tego co tłumaczyli
-No nie
-Wiedziałem. Zapamiętaj jeżeli twój facet jest kiepski rzuć go a jeżeli doprowadzi Ci nie do jednego orgazmu zanim on dojdzie nie pozwalaj mu odejść. I uprawiaj z nim seks nawet trzy razy dziennie
-Zapamiętam
-Ale dopiero po ukończeniu osiemnastego roku życia
-Dobrze tato
-Louis poznaj proszę mojego byłego męża Zayn'a. Zayn to jest Louis mój
-Kochanek-dokończył tata
-Nie kochanek tylko chłoptaś-poprawiłam tatę. Uśmiechną się do mnie
-Louis-wyciągnął rękę w stronę mojego taty. On ją uścisnął
-Zayn
-Amal dlaczego nas okłamałaś??-spytał Louis
-Bo wiedziałam, że będzie fajnie
-Gwen czemu twój były mąż nie zapukał
-Bo to jest mój dom. Pozwoliłem Gwen tu mieszkać ze względu na Amal
-Bardzo rozpieszczasz swoją córkę i jeszcze to jak jej tłumaczyłeś rzeczy związane z seksem. Nie sądzisz, że trochę przesadzasz
-Ej uważaj co mówisz do mojego taty
-Spokojnie Amal. Dam radę. Posłuchaj mnie kolego. Nie ucz mnie wychowywać córki. Jak by nie patrzeć to jest mój dom a Ty tylko tu mieszkasz, więc uważaj. I Amal nie ma pięciu lat. Sama dobrze wie co to jest seks. I nie upominaj mnie, bo to się może dla Ciebie źle skończyć
-Myślisz, że się Cię przestraszę
-Nie. Po prostu zajmij się swoimi sprawami a nie tym jak wychowuję córkę
-Przepraszam, że uraziłem twoje ego
-Nie będę zniżać się do twojego poziomu. Amal powiedz mi jak tatuaż. Dobrze się goi??
-Tak
-Zaraz jaki tatuaż??-spytała mama
-No ten co pozwoliłaś jej sobie zrobić
-Ona nawet się mnie nie pytała czym może sobie zrobić tatuaż. Amal masz nam coś do powiedzenia
-Czemu mnie okłamałaś??
-Jak się miałam mamy zapytać jak była w pracy a później jechała do niego-wskazałam na Louis'ego-Wiesz jaki ważny był dla mnie ten tatuaż
-Wiem skarbie-tata mnie przytulił
-Co to za tatuaż??-spytała mnie mama
-Wasze inicjały w sercu na nadgarstku. Przepraszam, ale wiedziałam, że wy już się nie zejdziecie i chciałam, żeby ten tatuaż mi przypominał, że kiedyś byliśmy szczęśliwą rodziną
-Już dobrze. Ja też przepraszam-mama mnie przytuliła
-Ja też. Powinienem do Ciebie zadzwonić. Zabieram Amal teraz do siebie
-Dobrze
-To co idziemy
-Tak
Hej xx
Jak tam u was??
Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba
Proszę komentujcie
Kocham <3