piątek, 5 lutego 2016

Rozdział 9

-Louis Ty co?
-Widziałem jak twój chłopak Cię zdradza
-Coo? Nie wierzę Ci. To nie może być prawda
-Niestety. Wiedziałem, że mi nie uwierzysz. Dlatego zrobiłem zdjęcia-wyjął telefon i pokazał mi zdjęcia na swoim telefonie. Był na nich Liam z jakąś zdzirą. Całowali się a jego ręce były na jej tyłku.  Obiecał mi, że to już się więcej nie powtórzy, że mnie nie zdradzi. Jebany sukinsyn jak mógł zrobić coś takiego.
-Dziękuję, że mi to pokazałeś
-Powiedziałem, że twoje szczęście jest dla mnie ważne
-Czy mógłbyś wyjść, bo chciałabym zostać sama
-Oczywiście. Jeśli czegoś potrzebujesz to po prostu przyjdź
-Okay-Louis wyszedł z pokoju. Wtuliłam się w poduszkę i zaczęłam płakać. Ponoć  mnie kochał. Gdyby mnie kochał nigdy by mnie nie zdradził a to już było piąty raz. Mówił mi, że będzie czekać, aż będę gotowa na seks a tak naprawdę tylko na tym mu zależało. Czemu ja tak cholernie muszę przywiązywać się do ludzi.

Bo Ci na nich zależy, tępa idiotko

Jak zwykle moja podświadomość miała racja. Tylko kurwa czemu ja mam takiego pierdolonego pecha do miłości. Czemu nie mogę trafić na tego jedynego. Tego, który uwiedzie mnie swoim uśmiechem, spojrzeniem, bycie. Dlaczego ja przez niego tak cierpię. Dlaczego to tak cholernie boli

Bo go kurwa kochasz

Nienawidzę swojej podświadomości, bo zawsze ma rację
*Oczami Louis’ego*
Stchórzyłem i nie powiedziałem jej tego co chciałem. Nie powiedziałem jej, że się w niej zakochałem. Jej oczy. Usta. Głos. Uśmiech. To wszystko co w niej pokochałem, już pierwszego dnia, gdy ją zobaczyłem. Boję się powiedzieć co do niej czuję. Jest dużo młodsza ode mnie, ale dla mnie nie stanowi to problemu. Jej sposób chodzenia. Jej tyłek, który opina się w jej spodniach.

Przestań myśleć chuje, tylko głową

Chciałbym być przy niej. Zbliżyć się. Jest mi jej żal, że musi cierpieć przez tego frajera, ale nie chciałem, żeby żyła w kłamstwie, nie zasługuję na to. Zrobiłem gorącą czekoladę i do tego wrzuciłem pianki a na to bitą śmietanę. Zaniosłem jej do pokoju. Usiadła na łóżku. Jej oczy były spuchnięte i czerwone
-Czekolada zawsze poprawia humor
-Dziękuję, ale tu przydałoby się coś mocniejszego-uśmiechnąłem się na samą myśl pijącej Amal
-Chciałem Cię przeprosić za moje wcześniejsze zachowanie
-Ja też Cię przepraszam za to, że Cię uderzyłam
-Zasłużyłem
-To fakt
-Nie powinnaś płakać przez niego. Nie warto
-Gdyby naprawdę mnie kochał, nigdy by mnie nie zdradzał
-To już się zdarzyło?
-Tak. Z pięć razy, tylko za każdy razem dawałam mu jeszcze jedną szansę, bo miałam nadzieję, że się zmieni
-Teraz też dasz?
-Nie
-To dobrze. Czemu taka jesteś?
-Jaka?
-Albo tak cholernie wrażliwa, albo cholernie obojętna?
-Bo jestem cholernie inna niż wszystkie dziewczyny, które znasz-uśmiechnęła się. Jej uśmiech jest tak cholernie piękny mimo, że jej oczy są smutne i szare-Kurwa-teraz zauważyłem, że wylała na siebie czekoladę-Jak zwykle mam szczęście-wstała z łóżka. Miała na sobie za dużą bluzę, która ledwo zakrywała jej pośladki. Czułem jak mój kutas robi się sztywny, zacisnąłem usta. Zdjęła zalaną bluzę zostając w samej bieliźnie a bluzę rzuciła na krzesło. Podeszła do szafy. Gdy wypięła się w moją stronę moją stronę myślałem, że eksploduję

Przestań się na nią gapić, frajerze

Jej czarne koronkowe majtki idealnie było dopasowane do jej zajebistego tyłka. Wyjęłam z szafy bluzkę i ją założyła. Odwróciła się do mnie a ja musiałem udawać, że się na mnie nie patrzyć. Wyjęła z torby papierosy i podpaliła jednego
-Palisz?
-Tak. Chcesz?- wyciągnęła paczkę w moją stronę. Pokiwałem głową i wyciągnąłem jednego, poczym wziąłem zapalniczkę od Amal i podpaliłem swojego papierosa. Czemu ona pod każdym względem musi być tak zajebiście doskonała. Każde słowo, które wypowie ma sens. Każdy ruch, który zrobi jest doskonały. Gdyby tylko wiedziała jak na mnie działa

Na pewno byś zdobył jej zaufanie

To fakt musiałem się ukrywać z tym co do niej czuję i to jak dla mnie działa. Już chyba wiem co zrobić, żeby ją lepiej poznać

środa, 6 stycznia 2016

Post informacyjny

Cześć!
Zawaliłam na całej linii i jestem tego w pełni świadoma. Przepraszam. Ostatnio zbyt często was przepraszam i to mnie boli, że nie potrafię się wywiązać z umowy. Ale trzecia klasa gimnazjum nie jest taka prosta jak myślałam. Myślałam, że to będzie same powtórzenie z dwóch pierwszych lat w gimnazjum, ale się pomyliłam. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie. Nie zawieszam ani nie usuwam blogów, bo nie miałabym po prostu serca to jest to co sprawia mi przyjemność, radość. I to właśnie mnie odpręża. Ale też boli mnie serce, gdy ciągle was zawodzę. Muszę teraz się przyłożyć do kartkówek, klasówek i wszystkiego co możliwe, żeby dostać się do wymarzonej szkoły. Jestem okropna wiem i możecie mnie znienawidzić za to. Chyba już wykorzystałam wszystkie możliwe szansy z waszej strony, ale proszę wybaczcie mi to po raz kolejny. Zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby powrócić do starej formy pisania i postaram się dodawać na bieżąco (pewnie teraz pomyślicie „ile razy tak mówiła, ale nigdy jej nie wychodziło) i rozumiem, ale nie skreślaj mnie tylko dlatego, że nie daję rady. Zrobię wszystko, żeby było okay. I proszę bądź ze mną. Jeśli was zawiodłam a na pewno to zrobiłam to przepraszam, ale naprawdę tego nie chciałam, bo gdyby chciała to pisanie nie było by tym co kocham
Przepraszam